poniedziałek, 27 marca 2017

To, co już zrobiliśmy.

W wolnej chwili mój mąż przygotowuje nasze "gniazdko" do zamieszkania. Chciałabym być już na etapie wybierania farb i podłóg. Przeraża mnie to, że meble będę wybierać już w zaawansowanej ciąży, z wielkim brzuchem, ale innej opcji nie ma, jeśli przed rozwiązaniem chcemy się tam wprowadzić.
Teraz Was trochę oprowadzę po tym, co na tym etapie jest już zrobione :)


Powyższe zdjęcie przedstawia naszą sypialnię.  



W tej części, już niedługo, dach zostanie usunięty i będziemy mogli cieszyć się sporym tarasem z widokiem na las.


Zdjęcie robione z przyszłego salonu. Przy belce będzie kolejna ściana oddzielająca salon od pokoju dziecięcego.


Tutaj także zdjęcie z "salonu" z widokiem na sypialnie oraz przejście prowadzące do wiatrołapu.


W tym miejscu będzie się znajdować moja wymarzona kuchnia :)

Mieszkanie ma w projekcie dodatkowo łazienkę, kotłownię i jadalnie, ale zdjęcia wyszły kiepskie i stwierdziłam, że zaoszczędzę Wam widoku. Mam nadzieję, że kolejnym etapem wykańczania mieszkania będę mogła się już niedługo pochwalić. No i czekamy na decyzję o kredycie. Oby się wszystko ułożyło.

3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, abyście dostali kredyt. Bez kredytu ani rusz sama wiem coś na ten temat. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własny dom to wspaniała sprawa, ale nigdy w życiu nie wzięłabym kredytu. Mimo wszystko - powodzenia. Niech się Wam spełnią marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet nie jest dom, tylko poddasze ;) Kredyt nie będzie tak wysoki, około 70 tys. Niestety, teraz takie czasy, że bez kredytu się nie obejdzie :/

      Usuń

Dziękuję za komentarz! :) Każdy mnie bardzo cieszy! Pozdrawiam :*

Copyright © 2016 bazylove , Blogger