poniedziałek, 22 lipca 2013

Kokos z Malezji od Yves Rocher

Jeszcze nigdy nie miałam okazji pisać o wodach toaletowych. Dlatego dziś przedstawię Wam jedną z nich :) "Moja" woda toaletowa pochodzi ze sklepu Yves Rocher, którego muszę przyznać, nie bardzo lubię. A to dlatego, że naciągają klientów reklamując swoje produkty jako naturalne. A takich kosmetyków, w asortymencie ich sklepów, prawie w ogóle nie ma :(
Ponad rok temu, będąc w jednej z galerii w Poznaniu, zauważyłam sklep Yves Rocher. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to hasło "produkty naturalne" i wyższe ceny. Szukałam dla siebie żelu do mycia twarzy i ekspedientka pomogła mi wybrać, zachwalając, że jest to własnie produkt naturalny itp. Wtedy o składach nie wiedziałam zbyt wiele, ale gdy tylko dotarłam do domu, z ciekawości włączyłam stronę internetową i niestety, okazało się, że było w nim dużo sztucznych wypełniaczy. Bardzo się na tej marce zawiodłam i do dzisiaj raczej omijam ją z daleka.
Dla wody toaletowej Kokos z Malezji zrobiłam jednak wyjątek...


...ale żeby nie było, ja jej nie kupiłam ;P Jest to kosmetyk mamy mojego chłopaka. A ponieważ ostatni tydzień spędzałam w jego rodzinnym domu, używałam ją do woli. Przy pierwszym psiknięciu wyczuwałam bardzo mocny zapach alkoholu, wręcz duszący! Z czasem jednak powoli przechodził w delikatną woń i można było delektować się zapachem egzotycznego kokosa. 
Woda toaletowa Yves na tyle mi się spodobała, że używałam ją prawie codziennie ;D Niestety, zbyt długo nie utrzymuje się na skórze. Jest czymś w rodzaju mgiełki, która bardzo szybko wyparowuje. A szkoda, bo mogłabym tak cały dzień pachnieć aromatycznym kokosem.

Cena za 100 ml to 39,90 zł

Skład: Alcohol denat, Aqua, Parfum, Cocos Nucifera (Coco-Nut) Fruit Extract, Ethylhexylsalicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Citronellol, Geraniol.

Używacie kosmetyków tej marki? Jakie macie o niej zdanie? Jeśli wszystkie zapachy są takie, to może jednak dam jej jeszcze szansę :P Miłego dnia...


                                                     Fleurr

24 komentarze:

  1. Kupiłam tę wodę przy okazji jakiejś promocji w tym sklepie. Czasem nakładam ją po kąpieli, wtedy mam wrażenie, że zapach utrzymuje się trochę dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno polubiłabym ten zapach

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja lubię kosmetyki Yves-Rocher. Jednak zapachu kokosu (a także wanilii) nie mogę ścierpieć także ten produkt na pewno nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zapach kokosu to kupiłabym w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Yves Rocher faktycznie nie jest w pełni naturalną marką, ale posiada w swojej kolekcji kilka kosmetyków certyfikowanych Ecocertem:) Zerknij tutaj: http://www.yves-rocher.pl/wyszukaj?q=culture+bio
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc nie lubię ani tego sklepu ani ich kosmetyków. Myślałam, że może zrobię wyjątek dla mgiełki, ale jednak nie ;)
    Pozdrowienia,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię wód "jadących" alkoholem. Ale jak widać kosmetyk ten nie jest trwały, tak jak napisałaś - mgiełka. Nie kupiłabym ;) Zawsze szukam długotrwałych zapachów :)

    Pozdrawiam, u mnie nowy post. :) http://grudzienpaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie również nie przepadam za alkoholową wonią w kosmetykach ;/

      Usuń
  8. Kokos kokosowy nie równy. Ostatnio zagościłam w The Body Shop i kierując się do ekspedientki powiedziałam, że mam ochotę na coś kokosowego. Zaprezentowała mi balsam do ciała, żel oraz podobną mgiełkę. Jednak, gdy spryskałam nią dłoń to zapach kokosa, który poczułam był bardziej mydlany i chemiczny. Zrezygnowałam. Ogólnie uwielbiam tego typu zapachy, ale tu nic mnie nie urzekło. Mgiełki Yves Rocher nie wąchałam, lecz chętnie to nadrobię. Po przygodzie w The Body Shop jednak kosmetyku o zapachu kokosa nie kupiłabym w ciemno. I raczej nie zdecydowałabym się na używanie kosmetyków mamy mojego chłopaka;p Myślę, że byłoby mi niezręcznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teściowa sama dała mi tę wodę toaletową do używania ;)

      Usuń
    2. No chyba że tak... :) To milutką masz teściową;D Zazdroszczę

      Usuń
  9. jeszcze nic nie miałam, ale mam ogromną slabośc już do samego słowa "kokos" :))

    OdpowiedzUsuń
  10. żadnej mgiełki ani wody od nich nie miałam, ale odżywkę i jakiś tam balsam owszem i w sumie bardzo przyjemnie mi się ich używało ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja czasami używam kosmetyki z YR ;) Nie lubię za to za bardzo zapachu kokosu ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem zapachu z serii limitowanej z YR - bodajże mango i marakuja. Ale poczekam na niego jeszcze trochę - tym bardziej, że w weekend zakupiłam 2 mgiełki zapachowe z Bath&Body Works ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ogromnie ciekawa jak pachnie :) Szkoda, że się długo nie utrzymuje na skórze :(

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam jakiś ich waniliowy zapach, ale jest za słodki dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Większość wód toaletowych YR bardzo ładnie pachnie. Ja mam z tej firmy wodę perfumowaną Evidence :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie cudeńka ♥ Ogólnie bardzo lubię kosmetyki YR :)

    Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapach kokosowy jest bardzo kuszący!;) jednak szkoda, że nietrwały.
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To przyszła teściowa trochę mniej tego olejku już ma :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Akurat zapach kokosu mi nie przeszkadza :), a jestem wybredna jeśli chodzi o zapachy. Przy najbliższej okazji rozejrzę się po ich sklepie.

    OdpowiedzUsuń
  20. jak do tej pory tylko raz się skusiłam na zakupy w YR - ogólnie jestem zadowolona z kosmetyków
    szczególnie żele pod prysznic mi się spodobały :-)
    kusiła mnie woda z nowej letniej kolekcji o zapachu mango maracuja ale odpuściłam bo muszę zużyć te flakoniki które obecnie posiadam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kokos nie dla mnie. :) Nie kupuję w YR, chociaż mam u siebie w mieście.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :) Każdy mnie bardzo cieszy! Pozdrawiam :*

Copyright © 2016 bazylove , Blogger