środa, 3 kwietnia 2013

krem do stóp planet spa - avon

W lutym pisałam TUTAJ, że byłam już przy końcu używania kremu do stóp marki Sholl i niestety, nie zdał on u mnie egzaminu. Parę dni po mojej recenzji, moja mama zamówiła z Avonu krem do stóp Planet Spa. I tak o to krem od Sholla trafił do kosza i już nigdy nie zagości u mnie w domu :)

Planet Spa jest to tropikalny krem do pielęgnacji przesuszonej skóry stóp i łokci, zawierający kwasy AHA (kwasy owocowe). Jest idealny dla łuszczącej się i podrażnionej skóry. Działa wygładzająco na szorstkie, suche pięty i łokcie oraz zmiękcza zrogowaciały naskórek.


Wydaje mi się, że w końcu znalazłam coś, co pomaga moim piętom. Używam go codziennie rano, po kąpieli. Ma dość specyficzny zapach. Czytałam, że wielu dziewczynom woń ta nie odpowiada, ale dla mnie jest ok. Nie drażni, ani nie zachwyca. Nawet ciężko jest mi ten zapach z czymś porównać. 
Konsystencja jest bardzo gęsta. Po nałożeniu kremu na pięty, często zmuszona jestem chodzić na palcach, ponieważ niestety krem wchłania się dość długo, nawet ok. 10 minut. 
Z aplikacją kremu nie ma problemu. Odkręcam wieczko i nabieram na palce tyle, ile potrzebuję (dlatego jest bardzo wydajny). Nie ma tu problemu z wyciskaniem kremu z tubki. 
Ale... muszę używać go codziennie, jeśli o nim zapomnę, to następnego dnia pięty mam lekko przesuszone. 


Opakowanie kremu ma 75 ml pojemności i kosztuje 11,99 zł (cena katalogowa). Warto jednak pamiętać, że Avon często robi promocje, a wtedy można go dostać za niecałe 9 zł. Z takiej promocji skorzystała tez moja mama :P 

Skład: Aqua, Glycerin, Glycolic Acid, Cetearyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Steareth-21, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyrospermum Parkii Butter, Ammonium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Tocopherol, Benzophenone-9, Steareth-2, Methylparaben, Lecithin, Glycine Soja Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Citric Acid, CI 19140, CI 17200

Skład nie jest jakiś przerażający. Widać, że dominują tutaj bezpieczne składniki. Jedyne, co mi się nie podoba to zastosowanie konserwantu Methylparaben i rozpuszczalnika Propylene Glycol. Są one na dalekich miejscach w składzie, czyli jest ich stosunkowo najmniej, ale i tak wielka szkoda, że w ogóle się w nim znalazły.

PS. W następnym poście chciałabym zrobić tzw. aktualizację cery. Przymierzałam się do tego długo, nawet zrobiłam już zdjęcia (bez makijażu), ale nie miałam jakoś odwagi ich wstawić. Mam nadzieję, że tym razem się na to zdobędę :) 

Miłego wieczoru!


                                                     Fleurr  

40 komentarzy:

  1. Również go posiadam :)) I do tego kremu używam skarpetek z tej samej serii wtedy nie trzeba czekać:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Są takie skarpetki?! :D Ale mnie zaskoczyłaś :D

      Usuń
    2. Jeżeli w Twoim okręgu jest aktualnie katalog 8 z Joanna Koroniewską na okładce to skarpetki są na dole strony 108 :))

      Usuń
    3. Jak będę miała ten katalog w swoich rękach, to się im przyjrzę :) Dzięki! :))

      Usuń
  2. Planet Spa to chyba najlepsza seria pielęgnacyjna w całym Avonie :) Bardzo ją lubię podobnie jak ten krem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kiedyś ten krem i w sumie dobrze go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spotykam się coraz częściej z pozytywnymi opiniami na temat produktów z Avonu. Może wypadałoby się skusić na jakiś specyfik? ;) Chętnie przeczytam post o aktualizacji Twojej cery. Odwagi! Na pewno nie masz tak złej cery jak moja także śmiało i bez obaw! ;) Czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że kosmetyki z Avonu robią się coraz lepsze :) I naprawdę warto coś od czasu do czasu od nich zamówić ;)

      Usuń
  5. bardzo lubię całą kolekcję spa, ten kremik u mnie zdecydowanie się sprawdza:) A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam jeszcze nigdy o tym kremie;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej serii miałam wyłącznie maseczki do twarzy, które bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedyna seria z Avonu, którą lubię :) Kiedyś mieli fajną parafinkę na dłonie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam tej parafiny na dłonie. A szkoda, że już jej nie mają.

      Usuń
  9. Miałam peeling z tej serii, ale chyba mnie niczym nie powalił. Jednak cena kusząca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za serią Planet Spa ale ten krem uwielbiam, jest całkiem przeciętny ale jego zapach mnie powala :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiłaś mnie tym kremem, poszukam go w następnym katalogu

    OdpowiedzUsuń
  12. Przydatna recenzja ;))
    Zapraszam do mnie na rozdanie.
    Myślę, że mogło by Cię zaciekawić ;)
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś miałam ten krem i bardzo go sobie chwaliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim zdaniem Planet Spa to najlepsza seria Avon :) Mam kilka peelingów z tej serii i muszę przyznać ,że są genialne :) Nie miałam okazji jeszcze próbować tego kremu :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Już dawno chcialam wyprubowac ten produkt, ale ciagle mam cos innego na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawa recenzja, jeszcze nie miałam tego kremu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Próbowałam go i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię serię Planet Spa :) A taki krem to by mi się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. interesting! Would you like to follow each other? let me know!

    OdpowiedzUsuń
  20. ciekawe kosmetyki tutaj pokazujesz;)
    obserwujemy?;)

    OdpowiedzUsuń


  21. hej super blog i fajne zdj.
    zapraszam do mnie jeśi zostawisz link pod ostatnim kom.
    i bd mnie obserwować chętnie się odwdzięczę ZAPRASZAM
    http://ikadaxd.blogspot.com/
    ps. ja też kupuje tam od czasu do czasu ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. miałam kiedyś ten krem i całkiem nieźle się sprawdził u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. mam bardzo mało kosmetyków z Avon, kiedyś miałam więcej ....bardzo interesujący ten krem i najważniejsze że działa :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. bardzo lubię produkty avon :)

    http://justallme-amy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny ten krem, zawsze lubiłam ich kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kupiłaś go ;P Tez go miałam i całkiem OK :)

    Co do pędzla, to warto zainwestować w coś lepszego, niż mieć kilkanaście pędzli średniej jakości. Ja żałuję, że kupiłam ten z AVONu, bo nie przypadł mi do gustu. Wolałabym dołożyć pieniądze i kupić coś z górnej półki.

    OdpowiedzUsuń
  27. hehe ja szminki dopiero zaczelam uzywac od hymmm 19 roku zycia tak to zawsze błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. hehe wybacz myślałam że jesteś młodsza :D też mam 23 no rocznikowo ;) jak ten czas ucieka :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Great blog, so I'm a New follower on GFC =)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :) Każdy mnie bardzo cieszy! Pozdrawiam :*

Copyright © 2016 bazylove , Blogger