Dawniej często miałam suche usta, mogłam sama paznokciem odrywać od nich skórkę. Także zbierał mi się biały nalot na ustach (wiem, wiem, ohyda!!!). Moja mama, jak i siostra również miewały problemy z ustami, także szukały cały czas nowych wynalazków. W końcu mama trafiła na świetny balsam do ust.
Neutrogena: Intense repair lip balm (intensywnie regenerujący balsam do ust).
Informacje na opakowaniu: Natychmiast nawilża nawet popękane usta, intensywnie kojąc i przynosząc im ulgę.
I z czystym sumieniem mogę podpisać się pod tym zdaniem. Balsam zamknięty jest w tubce, nie można przesadzić z naciskiem, żeby za dużo jego nie wyleciało (parę razy przesadziłam, ale zawsze znajdował się ktoś w pobliżu, z kim mogłam się podzielić ;)). Starcza mi on na bardzo długo, co jest bardzo dużym plusem dla mnie.
Od razu, po pierwszym użyciu czuć różnicę. Usta stają się delikatniejsze i nie czuć w końcu popękanych skórek. Także zniknął mi ten obleśny, biały nalot.
Ile razy dziennie używam? Jak czuję potrzebę do wyciągam z torebki, zawsze noszę przy sobie. Poleciłam go również koleżance i jest bardzo z niego zadowolona. Nawet mój chłopak czasami posmaruje nim usta ;)
Cena: 10,99zł za 15ml. Starcza on na naprawdę bardzo długo, także cena nie jest taka znowu wielka. I przy takich rezultatach, jakie on daje warto zainwestować ;) W końcu ust niczym nie zakryjemy.
Fleurr
Ja mam własnie problem z sucha skora na ustach.. Skoro tak polecasz to może go wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc! :)
UsuńJa uwielbiam produkty Neutrogeny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Nie widziałam tego balsamu do ust neutrogeny, ale mam do ciała i chwalę sobie:)
OdpowiedzUsuńto mój nr jeden w kategorii usta- jednak na razie porzuciłam neutogenę na rzecz tissane.
OdpowiedzUsuńkupię, dzięki :)
OdpowiedzUsuń