piątek, 24 marca 2017

Zaczynam od początku

I z powrotem na stare śmieci, chociaż z nową nazwą i nowym szablonem. Tak jakby nowy start, ale starych postów nie usuwam i lądują one w odpowiedniej kategorii. Tym razem będzie to coś więcej, niż tylko blog o kosmetykach. Teraz pokażę Wam, co u mnie słychać, czym się zajmuję, gdzie mieszkam i gdzie mieszkać zamierzam :)

Skąd taka nazwa bloga - Bazylove? A stąd, że na mojego męża mówię Bazyl. Dodałam do tego love no i wyszedł nowy, piękny adres bloga. Starego pewnie już nikt nie pamięta i przypominać nie będę, bo patrzymy już tylko w przyszłość. A zatem, dziś chciałabym Wam opowiedzieć i pokazać, jakie mieszkanie razem z mężem kupiliśmy na poddaszu (Ostrzegam! Zdjęcia robione "tosterem", nie dorobiliśmy się jeszcze porządnego aparatu).




Od około 2 lat walczymy już z naszym mieszkankiem, aby dało się w nim zamieszkać. Mąż sam wszystko robi i na razie obeszło się bez kredytu. Mamy wymienioną podłogę na płyty osb, okna, postawione niektóre ściany, hydraulikę i w połowie ocieplone skosy. Na ten moment mieszkamy u rodziców męża. Wiecie, jak to jest u teściów. Nigdy nie będzie tak, jak u siebie. Marzę już o wyprowadzce a w mojej wyobraźni każde pomieszczenie jest już zaaranżowane i widzę, jak snuję się po kuchni i piekę ciasto. Także postanowiliśmy sobie, że do sierpnia, tego roku, się wprowadzimy. Powodem tego jest to, że... jestem w 5 miesiącu ciąży i chciałabym z dzieciątkiem być już na swoim. Staramy się o kredyt, wiadomo, nie duży, bez szaleństw, ok. 70 tysięcy. Przede wszystkim zależy nam na zrobieniu kuchni i łazienki do końca, a resztę można sobie powoli dokupować. Chociaż zawsze wierzyłam w to, że zamieszkam od razu w wykończonym mieszkaniu. Niestety, czasem się nie da. Ale najważniejsze będzie to, że będziemy już na swoim.


3 komentarze:

  1. Ja wytrzymałam ze swoimi teściami pod jednym dachem nie cały rok. Wyprowadziłam od nic do swoich rodziców przed porodem i zostałam. Mieszkanie z rodzicami na dłuższą metę nie jest dobre choć dużo pomagają mi przy córce to jednak cieszę się,że za miesiac lub dwa będziemy na własnych czterech kątach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak piszesz, ważne, że będziecie na swoim ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze marzyło mi się urządzić własne mieszkanie od początku do końca. Oby Wam się wszystko pomyślnie ułożyło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :) Każdy mnie bardzo cieszy! Pozdrawiam :*

Copyright © 2016 bazylove , Blogger