niedziela, 3 lutego 2013

scholl - hard skin softening cream

Moje pięty wymagają ciągłej pielęgnacji. Nie pękają mi, ale skóra na nich jest twarda. Od kilku miesięcy używam kremu z firmy Scholl - Hard Skin Softening Cream.


Niestety, nie spełnia moich oczekiwań. Po wyjściu z kąpieli wsmarowuję krem w pięty, po chwili czuć nawet różnicę, skóra jest bardziej miękka i nawilżona, lecz po kilku godzinach efekt zanika, a twarda i zrogowaciała skóra powraca. 
Jestem trochę za leniwa, żeby trzeć sobie pięty pumeksem ;) Dlatego czytając różne opinie o tym kremie, byłam pewna, że sprosta moim wymaganiom.

Cena produktu nie jest niestety niska, bo aż 23 zł za 75 ml ;/ A co obiecuje producent?
"Podobnie jak pozostałe produkty marki Scholl został opracowany specjalnie z myślą o specyficznych potrzebach stóp. Zawiera kwas salicylowy i kwas mlekowy. Redukuje twardą i zrogowaciałą skórę w 7 dni. Do stosowania na większych powierzchniach twardej skóry. Zmiękcza twardą skórę i ułatwia usuwanie zrogowaceń".

Co do jego konsystencji.. Krem jest biały, tłusty, trzeba poczekać z chodzeniem aż całkowicie się wchłonie. Zawsze stoję na palcach i robię różne rzeczy, zanim całkowicie zniknie z powierzchni skóry.


Skład: Aqua, Aloe Barbadensis leaf extract, Decyl Oleate, Glycerin, Steareth-2, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Steareth-21, Salicylic acid, Prunus Persica Kernel Oil, Tartaric Acid, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Lactic acid, Allantoin, Xanthan Gum, Parfum.


Na szczęście krem mi się już kończy, co widać po opakowaniu. I raczej do niego nie powrócę. Czy macie może jakieś sprawdzone sposoby na twarde pięty? Zimą się tym aż tak nie przejmuję, bo cały czas chodzę w skarpetkach, ale powolutku zbliża się wiosna, a potem lato i trzeba będzie wystawić stópki na słońce ;)

                                                     Fleurr 

8 komentarzy:

  1. Myślałam nieraz by go zakupić Scholl - Hard Skin Softening Cream, ale skoro mało skuteczny, to szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie warto wyrzucać pieniędzy w błoto ;)

      Usuń
  2. Dziękuję za oddany głos! :) Moja mama z kolei uwielbia Scholl'a ale ona używa też pumeksów, peelingów i innych specyfików do stóp :) I wtedy kremik jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu ;) Ech, na te peelingi to za leniwa jestem. Po prostu nie chce mi się przy każdej kąpieli tego robić. Wiadomo, że trzeba systematycznie ;) A ja do systematycznych osób niestety nie należę ;D

      Usuń
  3. Do produktów Scholl'a nie mogę się przekonać, łatwo można trafić na bubla. Ja robię sobie raz na miesiąc porządny pedicure (moczenie+peeling+tarka) i nie mam problemu z piętami. A za każdym razem przed pójściem spać używam Głęboko odżywczego kremu do stóp z Ziai i daje radę (recenzja u mnie na blogu). Nie dam głowy, że sprawdzi się na bardzo suchej skórze, ale ja jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, może i ja będę musiała coś takiego zacząć robić. Dziękuję za pomysł! :)

      Pozdrawiam :))

      Usuń
  4. Cześć, zapraszam - nowy wpis...trochę się denerwuję, bo nie wiem jaka będzie Twoja opinia :/ dodałam filmik

    Zapraszam: ilonastejbach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No niestety słaby jest ten krem. Sama szukam, może wreszcie jakiś fajny znajdę dla siebie. Mogę Ci polecić za to z Avonu coś innego chłodzący spray do stóp i nóg - "foot works", daje dużą ulgę po całym zabieganym dniu. Może napiszesz notką o nim ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :) Każdy mnie bardzo cieszy! Pozdrawiam :*

Copyright © 2016 bazylove , Blogger