W jednym opakowaniu, jak dla mnie, jest jej tyle, że starczy spokojnie na dwa razy. Szybko schnie i bardzo ściąga skórę twarzy. Wcześniej wyskoczyło mi kilka syfków, a maska spowodowała wyciągnięcie je na wierzch i dzięki temu mogłam szybciej się ich pozbyć. Po zmyciu daje efekt wygładzenia i zmatowienia cery. Na opakowaniu można wyczytać, że to produkt 100% naturalny, więc to jest jej dużym plusem. Maseczkę łatwo się rozprowadza. Ma specyficzny zapach, ale jest on do wytrzymania ;) Zmywa się ją ciepłą wodą. Trochę ciężko schodzi, ja używałam do tego ręcznika papierowego i dałam radę. Powinno się ją stosować 1-2 razy w tygodniu, ale znając moje lenistwo będę to robiła rzadziej, ale na pewno kupię ją ponownie, jak tylko odwiedzę drogerię Rossmann.
Tuż po nałożeniu maseczki...
...i po 20 minutach.
Fleurr
wooow neizla skorupka ;D
OdpowiedzUsuńmimo wsyztsko amseczka nie dla mojej cery ;)
20 minut to straaaasznie długo :P
OdpowiedzUsuńNie lubię glinek, ale mam też inne potrzeby. A maseczki bardzo lubię :) odprężają i relaksują...
OdpowiedzUsuńznam te maseczki :)
OdpowiedzUsuńMam tą maseczkę , również kupiłam ją w Rossmannie ;D ale wtedy była przecena na 3,40 zł bodajże :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować. Szukam właśnie takiej maseczki :)
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmoże polecasz jakieś nawilżające maski? :)
OdpowiedzUsuńwpadnij na konkurs na moim blogu - do wygrania 30$ na zakupy w Chicnova :) Buziaki!
Gdybym nie miała tylu masek z pewnością bym się na nią skusiła, chyba byłaby idealna dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie ma problemów z cerą, ale od czasu do czasu jakąś maskę pielęgnacyjną zrobić można :)
OdpowiedzUsuńLubie takie maseczki, chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, jeżeli mówisz że są jakieś efekty, muszę wypróbować. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
Miałam tą maseczke chyba z milion razy zwłaszcza w okresie kiedy moja buzia miała sie bardzo zle , zawsze sie super sprawdzała :) jedna naprawde z lepszych maseczke .. Miała z tej serii jeszcza to takimś czym rózowym oczyszczająco-odzywczą ale juz nie była az tak fajna ;)
OdpowiedzUsuńteraz najbardziej lubie maseczke z rival de loop :) bo jest delikatna a moja buzia juz duzo nie wymaga;)
Ja przeciwtrądzikowych maseczek sobie nie robię, od czasu do czasu potrzebuję jedynie żel punktowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nienawidzę , gdy maseczka mi zasycha, no ale czego się nie robi dla ładnej cery ^^
OdpowiedzUsuńMi to nawet aż tak nie przeszkadza ;)
UsuńMuszę taką sobie sprawić:)
OdpowiedzUsuńMiałam ,cudów nie było ,ale lubię stosować maseczki i ciągle kupuję jakieś i w sumie po żadnej cudów nie ma ,ale co tam, ważne ,że coś się robi :D
OdpowiedzUsuńja na ogół nie lubię maseczek ;d
OdpowiedzUsuńświetny blog + notka : 3
zaobserwowałam i liczę na to samo z Twojej strony :)
http://my-secret-dreamx3.blogspot.com/
Pozdrawiam,Anja :*
Bardzo lubię tego typu maseczki, chociaż zamiast nich polecam prawdziwą glinkę. Działa rewelacyjnie. Pisałam o niej na blogu, glinka z Krymu. Polecam.
OdpowiedzUsuńA co do podróży to nie ma co się smucić, tylko trzeba działać:)Pozdrawiam
fajna maseczka. ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję.
http://zielonookaszatynka.blogspot.com/
Uwielbiam ją! ale troszkę o niej zapomniałam :( Dzięki że mi o niej przypomniałaś! :) zazwyczaj jak zaschnie i nie można za bardzo mówić ani napinać skóry twarzy, wtedy zawsze najbardziej chce mi się śmiać :D
OdpowiedzUsuńMi też zawsze się wtedy chce śmiać :D Takie dziwne uczucie jest potem ;D
UsuńNie używam maseczek ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki to są fajne jak się ich używa systematycznie, bo efekty są krótkotrwałe. Ale myślę, że warto i sama często je sobie robię :)
OdpowiedzUsuńużywałam jej dopóki się nie dowiedziałam że ma w składzie jakiś konserwant, ogólnie zielona glinka jest super, ale najlepiej kupować tak owe w aptece
OdpowiedzUsuńJa właśnie w sobotę zrobiłam sobie domowe SPA, i też miałam na buzi maseczkę z zielonej glinki aczkolwiek taką, którą musiałam sama sobie rozrobić i ona właśnie też jest w 100% naturalna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Glinki są fajne :D najbardziej lubię białe i zielone. Najczęściej kupuje te 100% ekologiczne i w większej gramaturze, starcza na większa ilość zabiegów i wychodzi dużo korzystniej cenowo, polecam zamiast takich "jednorazówek" ;P
OdpowiedzUsuńJa stosuję ekologiczne glinki na przemian z domowymi maseczkami. Rzadko kupuję maseczki w zwykłych kosmetycznych sklepach, bo jednak nigdy nie mozna mieć pewności czy w składzie jest coś więcej niż tylko eko skladniki. Bardziej mnie przekonują zakupy w typowo ekologicznych sklepach, których akurat prawie nie ma w moim mieście, ale za to na szczęście można się obkupić w takie rzeczy przez internet ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec! Cena jest dość wysoka ale tak jak mowisz wystarcza na ok 2/3 razy. Mi przy regularnym stosowaniu poprawił sie koloryt skóry oraz jej ogólna kondycja. Już nie wspominając o wypryskach. Przy regularnym stosowaniu ograniczyły sie do minimum . Maseczka godna polecenia !:)
OdpowiedzUsuń