Jak na razie używam szampon i odżywkę z Timotei. Ostatnio miałam oba kosmetyki z Garniera, ale ta firma u mnie nie zdała egzaminu. Włosy miałam poplątane, ciężko było mi je rozczesać i w dodatku wydawały się suche. Timotei nie ma idealnego składu, ale służy mi o wiele lepiej.
Jako, że mam włosy blond wybrałam do ich pielęgnacji wersję Złociste Refleksy. Opakowanie kosmetyków jest bardzo estetycznie i wygodne, zawartość łatwo nabiera się na dłoń. Nigdy nie miałam problemu z ich otwarciem, i wylewa się ich tyle, ile chcemy. Przy końcówce szamponu, czy odżywce (a przede wszystkim przy tej drugiej) trzeba się trochę natrudzić, żeby wydobyć zawartość na dłoń, a mianowicie mocno przyciskać.
Nie muszę także dużo nabierać szamponu, żeby powstała ładna piana. Przy produktach Garniera, zawsze miałam problem z odpowiednim pienieniem się i używałam go więcej, przez co był mało wydajny. Z Timotei już takich problemów nie mam. Po zmyciu szamponu nakładam odżywkę. Jej także wiele nie potrzebuję. Po nałożeniu czuję, że moje włosy robią się powoli gładkie i w ogóle mi się nie plączą. Odczekuje jakieś 3 - 4 minuty i spłukuję.
Podczas rozczesywania, grzebień łatwo przechodzi przez kosmyki moich włosów, dzięki czemu zostaje ich więcej na głowie niż na grzebieniu :) I jest to dla mnie zdecydowanie największy plus!
Producent zapewnia, że szampon rozjaśnia włosy i nadaje im złote refleksy. I faktycznie w konsystencji szamponu widać złociste drobinki, jednak nie powoduje on zauważalnego rozjaśnienia włosów, ani też nie pojawiły się u mnie złote refleksy. Szkoda, lecz mi to właściwie tak bardzo nie przeszkadza.
Za to denerwuje mnie to, że na opakowaniu producent podaje, że są to kosmetyki super naturalne, bez parabenów itp. A to oczywiście nieprawda. Jest to zwykły chwyt marketingowy. No cóż, w takim razie pomimo ich niewątpliwych zalet, powoli będę się rozglądała za naturalnym szamponem i odżywką.
Szampon (400 ml) - 11,50 zł
Odżywka (200 ml) - 8,50 zł
*******
Zostałam nominowana przez blog "Z mojego punktu widzenia" do odpowiedzi na kilka pytań. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę ;)
1. Jaki jest Twój ulubiony zapach?
Hmmm, chyba nie mam ulubionego. Aktualnie mam perfumy Beyonce i one mi się bardzo podobają. Są delikatne.
2. Bez czego nie wyjdziesz z domu?
Bez lusterka, grzebienia, korektora i chusteczek. A i jeszcze nie ruszam się nigdzie bez telefonu ;)
3. Książka czy film?
Książka! Uwielbiam książki Nicholasa Sparksa.
4. Planowanie czy spontaniczne działanie?
Fajnie zrobić coś spontanicznie, wiadomo że wtedy najlepiej wychodzi. Ale lubię także planować, bo wiem że mam na co czekać ;)
5. Jakie są dla Ciebie najbardziej stresujące sytuacje?
Wystąpienia publiczne! Bardzo tego nie lubię, wszystko mi się zawsze miesza :( A kiedyś chciałam zostać aktorką :D
6. Jak lubisz spędzać wolny czas?
Uwielbiam chodzić do kina z chłopakiem lub na jakieś spacery razem.
7. Domatorka czy imprezowiczka?
Domatorka! Kiedyś uwielbiałam imprezować, było mnie wszędzie pełno. Ale lata robią swoje (23) i już mi się nie chce. Wolę siedzieć w domu ;)
8. Makijaż wykonujesz codziennie czy okazjonalnie?
Codziennie. Ale jest to zazwyczaj bardzo delikatny makijaż. A ostatnio, jak wyszłam na uczelnie bez makijażu, to ludzie nawet nie zauważyli, że go nie mam ;)
9. Zdrowe jedzenie czy fast foody?
Zdrowe jedzenie. Teraz już mnie na pewno w KFC czy w McDonaldzie nie spotkacie. Chyba, że po McFlurry. Te lody są przepyszne!
10. Szybki prysznic czy kąpiel w wannie?
Jak się rano spieszę to szybki prysznic, ale jak mam dużo czasu to oczywiście kąpiel w wannie z dużą ilością piany :D
11. Jakich cech charakteru nie lubisz u ludzi?
Obrażalstwa. Moja mama i siostra często się obrażają. Strasznie mnie to wkurza :D
Ok, to już wszystkie pytania. Miłego i słonecznego dnia! :*
Fleurr
Fleurr
ja również uwielbiam książki Nicolasa Sparksa, jak i adaptacje filmowe jego książek! Czekam na jakieś fajne odkrycie dobrego naturalnego szamponu! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńświetna recenzja,zgadzam się,że twój blog jest świetnie zaprojektowany graficznie :)
OdpowiedzUsuńTeż dostałam niedawno to wyróżnienie. :D
OdpowiedzUsuńI mnie podoba się grafika bloga ;) Jeśli chodzi o szampon to uwielbiam Ziaje dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Z Ziaji to nie miałam jeszcze żadnego szamponu. Hmmm, na pewno zwrócę następnym razem na taki szampon uwagę! :)
Usuńwłaśnie chcę zainwestować w produkty tej marki:)
OdpowiedzUsuńTen szampon ma dużo pozytywnych opinii, właśnie głównie za to, że nawilża, daje połysk i świetnie się po nim rozczesują włosy. Drogi tez nie jest. No i bardzo estetyczny. Odżywek Timotei jeszcze chyba nie stosowałam, za to widzę, że piszecie w komentarzach o Ziaji, może i szampony mają fajne, ale większość ich odżywek (wszystkich nie dałam rady przetestować) jest delikatnie mówiąc kiepska.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Nicholasa Sparksa ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię szampony z Timotei :)
OdpowiedzUsuńOj nieładnie tak oszukiwać klientów, szkoda bo butelka całkiem całkiem , patrząc na nią myślałam że będzie coś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńTimotei już kiedyś miał w ofercie szampony z refleksami, ja ich bardzo często używałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten szampon ;)
OdpowiedzUsuńCałusy, Aria ♥
Ja też zrezygnowałam z jedzenia fast foodów :)
OdpowiedzUsuńUżywałam niedawno innego Timotei. Lubię ich szampony :)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na odżywkę ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda butelki w tej nowej serii szamponów i odżywek Timotei są za twarde, jak się kończą to szału można dostać przy wyciskaniu ;D Faktycznie włosy są nawilżone, rozczesują się bez problemu, podoba mi się jeszcze otwieranie na klik. Na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż otwieranie przez zawias klapki, gdzie ona może się ułamać, lub ja sobie złamię na niej paznokieć. Co do odżywek to mają za małą pojemność. Nie minęły 2 miesiące a ja już kończę drugą butelkę :/
OdpowiedzUsuńmiałam ten szampon tyle, że do włosów brązowych :)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo też używam szamponu z Timotei, ale z olejem sezamowym. Bardzo go polubiłam - super nabłyszcza i wygładza włosy :)
OdpowiedzUsuńPerfumy Beyonce - piękne! Polecam też Rihanny rebl'fleur - nie wiem jak się pisze, ale pozostańmy przy tej wersji :) co do szamponu - nie miałam, być może wypróbuję :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRihanny jeszcze nie miałam. Ciekawe, jak pachnie ;)
UsuńTaka mała uwaga: perfumy Beyonce są testowane na zwierzętach...
UsuńO rany, to mnie niemile zaskoczyłaś :(
UsuńJeszcze nigdy nie miałam szamponu tej firmy:)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą serie juz długo długo :D ale jakoś nigdy mnie nie ciągneło zeby spróbować;)
OdpowiedzUsuńŁadne opakowania mają i to chyba przyciąga ludzie ale ja sie nie daje :D
dzięki , kciuki zawsze sie przydają;)
Też lubię szampony z Timotei :)
OdpowiedzUsuńNiestety czego oczekiwać po takiej marce, oni nie będą nawet myśleć o naszym zdrowiu, jeśli nie zobaczą, że konsument jest coraz bardziej świadomy i już nie tak chętnie kupi zwykły "szkodliwy" kosmetyk i nie poczują, że na tym tracą kasę, dopiero wtedy w pogoni za zyskami zaczną uczciwe stosować naturalne składniki, bez uciekania się do sztuczek marketingowych, bez pokrycia w składzie. Wybierajmy więc naturalne kosmetyki, nawet same te najprostsze róbmy w domu :)
OdpowiedzUsuńJa tak właśnie robię, coraz mniej u mnie tych "zwykłych" kosmetyków i jestem z tego dumna ;). Pozdrawiam
Brawo :) Ja też staram się eliminować powoli te gorsze kosmetyki.
UsuńGratuluję nominacji ! :)
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyków Timotei, niestety, ale ostatni szampon jaki miałam z tej firmy uczulał mnie :( więc niechętnie myślę o produktach tej firmy ;)
Mnie kosmetyki z Timotei nigdy nie uczuliły. Na szczęście ;)
UsuńMiałam wersję "objętość" i powiem szczerze, że jakoś specjalnie mnie nie powaliła. Szampon był gratisem do lakieru- swoją drogą mega bubel, dlatego chyba podziękuję firmie Timotei.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
i szampon i odzywka teraz sa do kupienia w rossmanie za 7-8 zł...dzisiaj widzialam!:D powiedz mi prosze, wiesz moze, czy te odzywki sa "do" czy "bez" splukiwania?;> bo chyba timotei zapomnialo o tym wspomniec...na zadnym opakowaniu nie ma info...dlatego zawsze odkladam je z powrotem na polke i zostaje przy samym szamponie...:D
OdpowiedzUsuńJa zawszę spłukuję tą odżywkę :) Nie wyobrażam sobie, żebym miała jej nie spłukiwać ;D
Usuńa to szkoda...mialam nadzieje, ze mnie zaskoczysz i powiesz ze to bez splukiwania...:D ale mimo wszystko, chyba sprobuje...:) dziekuje!:)
Usuńhehe ja jestem strasznie obrażalska :D wiem że to wkurza ale jeju no jakoś już tak mam, że walnę sobie focha :D Jak mówi mój luby - Klasyczny foch, dobrze że sie z tego śmiejemy :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że mam 3 inne odżywki, pewnie bym ją kupiła :) Już od dawna mam na nią oko.
OdpowiedzUsuńFajny, ciekawy blog. Widać, że piszesz go z zaangażowaniem i pasją, czego ja nie posiadam, a szkoda... Nie mam doświadczenia w bloggowaniu i nie mam wielu obserwatorów, jeśli byś chciała i byłoby mi wtedy bardzo miło, to możesz mnie subskrybować i napisać mi to w komentarzu, a ja oczywiście to odwzajemnie. Zresztą, hahah, prowadzisz świetnego bloga więc na 100% tutaj zajrzę jeszcze wiele razy :o
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH
Jakoś nie jestem przekonana do tych kosmetyków...
OdpowiedzUsuń